Carawaningowy Sylwester w Szwajcarii Bałtowskiej – relacja
Jeżeli rok temu by ktoś powiedział, że będę spędzać Sylwestra w małym domku na kółkach i to z dwójką małych dzieci to bym kulturalnie odpowiedziała, że …. No ale przyszedł grudzień 2023 i wszelakie namowy zdecydowały, że jedziemy na Sylwestra w Szwajcarii Bałtowskiej na Caravaningowy Sylwester organizowanej przez CamperTeam Świętokrzyski.
No dobrze, decyzja została podjęta a nam zostało kilka dni na przygotowanie Hymka do zimy. Trochę się pokombinowało, coś sprzedało, coś zrobiło i pojawił się budżet na zimowe opony oraz ogrzewanie. W końcu nie wiadomo było, czy pogoda nie zrobi psikusa i będzie mroźny Sylwester. Tak więc na ostatnią chwilę byliśmy uzbrojeni w trzy różne rodzaje ogrzewania na trzy różne zasilania. No to jedziemy!
Bałtów, a dokładnie Bałtowski Kompleks Turystyczny i Szwajcaria Bałtowska przywitał nas gorącą atmosferą. Co prawda byliśmy tu już w czerwcu na X Pikniku Rodzinnym CamperTeam i Muzycznym Zlocie Camperowych Dinozaurów ale zimowa odsłona tego miejsca nas zaskoczyła. Tak jak wiecie, jest to miejsce dedykowane dla dzieci i tak w sumie spędziliśmy większość czasu – dziecięco. A to odwiedziliśmy wioskę Świętego Mikołaja a to poszliśmy na zimowy seans kinowy. Sylwek pierwszy raz spróbował na łyżwach a ja założyłam je po przeszło 20 latach. Co prawda nie skusiliśmy się na narciarskie szaleństwo ale na nadmiar wrażeń nie narzekaliśmy.
Trzeba przyznać, że zaszaleliśmy bo postanowiliśmy wykwitnie zadbać o swoje podniebienie. Bardzo smaczny obiadek zjedliśmy w Browarze Bałtów – polecamy, w szczególności smakoszom piwa. Kolejnego dnia ugościliśmy się w Gościńcu Bałtowski Zapiecek, gdzie jest zajefajne miejsce do zabawy dla dzieci (tak można w spokoju zjeść obiad).
Wigilię Sylwestra świętowaliśmy przy ognisku degustując smakołyki. Zaś Sylwestra spędziliśmy w Zajeździe Przystocze przy muzyce Dj Gomezzza. Nie bylibyśmy oczywiście sobą, gdybyśmy imprezy nie przenieśli na CamperPark gdzie hucznie wiwatowaliśmy Nowy Rok.
Muszę przyznać, że był to bardzo udany Sylwester i z wielką chęcią spędzimy tak kolejnego. Co prawda mieliśmy szczęście bo pogoda nas oszczędziła i nie było arktycznych mrozów. Przymknęliśmy też oczy na pewne niedogodności związane z wielkością naszego Hymka. Uwierzcie ubranie się w zimowe stroje (w tym dwójki dzieci) w tym małym wnętrzu jest nie lada wyzwaniem. Ale da się, da się!
Wszystkim Wam życzymy wspaniałego Nowego Roku! Pełnego bezpiecznych przejazdów, szerokich dróg i udanych wypraw kamperowo – przyczepowych!
Nasz filmik z caravaningowego Sylwestra: