Wakacje 2024 – Małdyty i Karwia

Odkąd posiadamy kampera nasze wakacje są dość spontaniczne, jeśli chodzi o cel podróży. Termin oczywiście zabukowany bo wiadomo pracownicze plany podróżnicze ale gdzie go spędzimy to już nie takie pewne. Jakieś propozycje i pomysły są ale jak będzie to wyglądało w rzeczywistości – cóż okaże się, gdy ruszymy w drogę.

Tegoroczne wakacje jak się okazało były dość stacjonarne i udało nam się zwiedzić tylko dwa miejsca. W końcu czasem warto posiedzieć i po odpoczywać. Z racji, że nasi przyjaciele byli w Dębkach to obraliśmy ten kierunek. A, że podróżujemy wolno to zahaczyliśmy o Mazury.

Udało nam się znaleźć bardzo przyjemne pole namiotowe „Dzika Gęś” w Małdytach. Wystarczy kawałeczek zjechać z trasy i już się jest. Pole znajduje się nad jeziorem Ruda Woda, blisko ujścia do kanału elbląskiego. Teren dość spadzisty ale znajdą się płaskie miejsca a także przy jeziorze można stanąć (choć tu bez prądu). Znacie nas więc wiecie, że wybraliśmy te nad wodą. Mieliśmy być tu jedną dobę ale zostaliśmy chwilę dłużej a nawet wróciliśmy tu w drodze powrotnej. Na terenie są toitoiki, płatne prysznice oraz miejsce na zmywanie. Można wypożyczyć sprzęt wodny a także skorzystać z małej gastronomi, którą prowadzą właściciele. Blisko jest także biedronka.

Z racji, że nie było miejsc na kempingu gdzie przebywali nasi przyjaciele to zaczęliśmy szukać. Tak znaleźliśmy w Karwii „Zacisze Camping i pole namiotowe w Karwii” i to był strzał w dziesiątkę. Pole położone jest tuż przy wejściu na plaże „Karwieńskie Błota 2” więc do plaży blisko, a także trochę dalej od centrum Karwii, więc cisza i spokój. Na polu znajdziemy nowe sanitariaty i prysznice, miejsce do zmywania oraz Camper System. Dla dzieciaków jest plac zabaw z huśtawkami, trampoliną i piaskownicą. Właściciel jest bardzo pomocny i przyjazny. Jest to miejsce, które warto odwiedzić.

Mieliśmy być kilka dni nad morzem ale znajomi stwierdzili, że do nas dołączą i wyszedł ponad tydzień morskiego odpoczynku. Cóż, jak jest dobrze to nie chce się opuszczać. Nie daleko pola jest piekarnio – cukiernia Konkol, którą bardzo polecamy bo mają pyszne ciasta i pieczywo. Postanowiliśmy także zrobić sobie przerwę od gotowania i udaliśmy się do polecanej restauracji „Poezja Smaku Karwia” (Wojska Polskiego 79, Karwia). Pierwsze na co się musicie nastawić do kolejka. Drugie to pyszne jedzenie i przemiła obsługa. Tak nam się spodobało i zasmakowało, że byliśmy tam jeszcze raz.

Polecamy gorąco!  Zachciało nam się także kebaba i nasz wybór padł na Kuźnię Kebab (Wojska Polskiego 35, Karwia). Bardzo smacznie i miłośnikom kebaba polecamy 🙂

Wiecie co jest fajnego w caravaningu, nigdy nie wiesz kogo i gdzie spotkasz. W drodze nad morze wypatrzył nas Doktor Kamper, który dołączył do nas na polu, więc przez chwilę biwakowaliśmy w trzy sztuki 🙂

Dwa tygodnie minęły a my wróciliśmy zadowoleni i odpoczęci. Chyba to był nasz pierwszy tak stacjonarny wyjazd, który upłynął idealnie. Oczywiście, nie zabrakło przygód bo na polu namiotowym w Karwii wyjmowaliśmy i uszczelnialiśmy tylnie okno. Ale przynajmniej jest o czym opowiadać 🙂