Festiwal Caravaningu w Energylandii – I Edycja – relacja
Jeśli chodź odrobinę wgryźliście się w caravaningowe zloty to powinniście słyszeć albo i znać dwie grupy (jeśli nie to szybko to nadróbcie). Pierwsza to CamperMajstry a druga to ElCamperos. Tak więc Panowie z nich, przy kawie, albo czymś mocniejszym, przybili piątki i postanowili zorganizować coś nietypowego. Tak o to powstało zaproszenie na Festival Caravaningu w Energylandii. No przecież trzeba być!
O Energylandi chyba nie trzeba mówić, ale gdyby ktoś nie wiedział to jest to największy park rozrywki w Polsce. Znajduje się w Zatorze, w województwie małopolskim, powiecie oświęcimskim. Myślicie, że to jedyna atrakcja? Nie, organizatorzy postanowili do owych rollercoasterowych przyjemności dodać koncert Cleo. Czy można chcieć więcej?
Z racji, że przed nami troszkę kilometrów do owego Zatoru jest a nasz Hymek to tak z 70 km/h z wiatrem śmiga to postanowiliśmy wyruszyć z samego rana. O nieludzkiej godzinie bo o 4 nad ranem (i tak mądrze położyliśmy się po północy dnia wcześniejszego) zadzwonił budzik a my niczym zombi zapakowaliśmy się do kampera i w drogę. Powiemy Wam w tajemnicy – nigdy więcej nie wyruszamy z samego rano. O wiele lepiej jechać na noc. No ale po tym trudnym poranku dotarliśmy do Zatoru, na parking Energylandi i uśmiechy zawitały od ucha do ucha.
Nie wiem co panowie z CamperMajstrów i Elcamperos obiecali ale zapewnili piękną pogodę na trzy dni. Można było złapać słoneczne rumieńce. Dla tych, którzy nie przepadają za Parkami Rozrywki mogli śmiało liczyć na rozrywkę na zlocie. Niezawodny iCamp zadbał w pełni o najmłodszych. Zawody, zajęcia, zabawy i odwiedzające maskotki z Energylandii sprawiły, że o dzieciach można było zapomnieć.
Starsi mogli zwiedzać stoiska wystawców Festivalu Caravaningowego, spotykać się z youtuberami a także zasłuchać się w prelekcjach gości. Można było posłuchać Bartka i Agi z Calluna Trip, dowiedzieć się o podróży kamperem przez USA od Camprest a także posłuchać niezawodnego Przemka Gołembowskiego, który zabrał nas do Afryki. Także Bartek z Polskiego Caravaningu zabawiał nas przemową. Atrakcją było również spotkanie z Erykiem Goczałem, najmłodszym zwycięzcą Rajdu Dakar (to tak jakbyście nie wiedzieli) . Wieczór urozmaicił nam pokaz Fire Show.
Jak już wspomniałam, było sporo wystawców i każdy z nich oferował coś ciekawego. Można było pogadać z Center-Camp Bieruń, M-Camp, Hype, Kampery Gorzów, Balcamp, Furgon dla Ciebie. Oczywiście nie mogło zabraknąć pojazdów od Grupy Elcamp. My osobiście zwiedziliśmy kampery Morelo, takie z wyższej półki (a może by tak sprzedać mieszkanie) prezentowane przez Trans-Al Rentals. Jak to mówią luksus, to luksus i zostałam ugoszczona kawą z ekspresu. Naszej najmłodszej najbardziej spodobało się stanowisko BP Baterii Przemysłowych bo została uraczona krówkami (tak, tym można kupić jej serce). Firma Dry Walker poza wystawieniem się, ufundowała każdej załodze kalosze. Tak więc wróciliśmy z pięknymi różowymi kaloszkami dla panny Liliany. Pojawił się także Niedźwiedź-Lock, znany wszystkim Polski Caravaning z niezawodnym Bartkiem i Sylwią. Można było popróbować jazdy na elektrycznych rowerach FASTERBIKE. Camper4mountain, oficjalny dostawca dachów podnoszonych Camproof, zadbał o to byśmy mieli w czym serwować drinki. Ach, nie można by zapomnieć amerykańskim kamperze od Camprest i ich „malutkim” krzesełku.
Zdobyliśmy także super bryloczki od WowMoman Arts.
Trzy dni cudownej zabawy, spotkań, rozmów ale także i odrobiny odpoczynku. Nie można też zapomnieć o emocjach bo w losowaniu główną nagrodą była klimatyzacja od firmy Dometic. Nie możemy doczekać się kolejnego festivalu!
O to nasza krótka relacja filmowa: