-
Warsaw Caravaning Festival – relacja
11 – 12 maj przyciągnął do Warszawy miłośników caravaningu. Warsaw Caravaning Festival, po raz trzeci zagościł na Torze Służewiec. Nasz 33 -letni kamper również miał okazję wziąć udział w tym plenerowym wydarzeniu, prezentując się dumnie w strefie Retro, organizowanej przez Grzegorza „Gino” Dubrowski z CamperMajstrów. Tegoroczna edycja festiwalu była ucztą dla pasjonatów podróżowania z domem na kółkach. Piękna pogoda sprzyjała zwiedzaniu. Można było obejrzeć najnowsze modele kamperów, przyczep kempingowych a także zapoznać się z bogatą ofertą akcesoriów kempingowych. W ramach wydarzenia odbywał się zlot caravaningowy. Festiwal to nie tylko wystawa pojazdów. To miejsce, w którym można spotkać ciekawych ludzi, zaczerpnąć inspiracji i dowiedzieć się przydatnych rzeczy. Posłuchać interesujących prelekcji i…
-
Zdarzenie żywiołów – Zlot miłośników Polskiego Caravaningu – relacja
Znacie złotą zasadę zlotową? Nie? To ją Wam zdradzimy. Dobry zlot zaczyna się już w czwartek! Kierując się ową zasadą, w czwartek 30 czerwca, tuż po pracy ruszyliśmy w kierunku Borkowa w województwie świętokrzyskim. To, tu w ośrodku „Uroczysko” miał odbyć się zlot „Zdarzenie żywiołów” – Zlot Miłośników Polskiego Caravaningu. Nie mogliśmy go sobie odpuścić. Na miejsce dotarliśmy przed 21, a więc kolacja i dzieci spać. Nam upalna noc upłynęła pod znakiem grania w szachy u Adama z Wyprawomaniaka 🙂 W tym miejscu warto dodać coś o samym ośrodku bo już na wjeździe nas zauroczył. Poza strefą campingową znajdują się tu urocze domki holenderskie, każdy w swoim stylu oraz pawilony…
-
X Piknik Rodzinny CamperTeam w Bałtowie – relacja
Nadszedł 27 maja a my zapakowani wyruszyliśmy naszym Hymkiem podbijać Bałtów a dokładniej Bałtowski Kompleks Turystyczny. To właśnie tam odbywał się jubileuszowy bo X Piknik Rodzinny Camperteam a także XIII zlot grupy CamperMajstry. Nie mogło nas tam zabraknąć. Piątkowa podróż jak i sam Bałtów przywitał nas w deszczu ale przecież te „parę” kropel nie jest straszne dla podróżników. W końcu nie ma złej pogody tylko są nie odpowiednie ubrania. Po ulokowaniu się na polu, ubrani w kalosze ruszyliśmy korzystać z atrakcji jakie świadczy JuraPark. Udało się nam odwiedzić prehistoryczne oceanarium i spożyć smaczny posiłek w Bałtowskim Zapiecku. Co prawda nasza eskapada spowodowała, że spóźniliśmy się na wieczorne podchody „w poszukiwaniu…